czwartek, 21 grudnia 2017

#Pomysły na zimowe stylizacje

Hej, troszkę się nudzę, więc postanowiłam napisać post, który będzie dla mnie ciekawy jak i mam nadzieję dla was. Nie przedłużając zapraszam.



#Elegancja






#Młodzieżowo





#Odważnie


A wam która stylizacja przypadła najbardziej do gustu? :)


Jak dowiedziałam się o ciąży? Cz. 1

Hej, jest to mój pierwszy post, ale postanowiłam nie zanudzać typową gadką "jest to mój pierwszy post (...) i mam nadzieję, że będzie się wam podobało", tylko postanowiłam od razu przejść do konkretnego tematu, a mianowicie jak się dowiedziałam o ciąży, jak zareagowała mama, znajomi, chłopak i jak to się wszystko potoczyło.
Więc ja o ciąży dowiedziałam się gdy byłam w około 7/8 tygodniu. Na początku z przyjaciółką śmiałyśmy się, że mogę być w ciąży bo tak naprawdę nie brałyśmy tego pod uwagę, myślę ze nie chciałam dopuszczać tej myśli do siebie. Ale zaczęłam się martwić kiedy okres spóźniał mi się około ponad miesiąc, jeżdżąc do pracy miałam codziennie mdłości, nie mogłam nic jeść, bo czułam, że zaraz zwymiotuję. Koleżanka namówiła mnie na test, oczywiście nie kupiłam go u siebie, tylko tam gdzie pani aptekarka mnie nie zna, nie chciałam tak szybko plotek. Gdy zrobiłam test bałam się popatrzeć na wynik, ale gdy już spojrzałam dosłownie mnie zatkało. Stałam jak wryta, a łzy same zaczęły spływać mi po policzku. W tamtej chwili myślałam "co ze szkołą?", "co teraz będzie?", "jak powiem mamie?", "nie poradzę sobie". Ale na pewno nie pomyślałam o aborcji, mimo że wiedziałam, że będzie ciężko. Pierwsze co zrobiłam to zadzwoniłam do koleżanki, która doradziła mi zrobienie testu. Nie wierzyła mi nawet jak wysłałam jej zdjęcie. (Pomyślała, że wzięłam je z internetu, bo często sobie tak wkręcałyśmy) Kiedy przyjechała mówiła, że wszystko będzie dobrze, ale ja wiedziałam ze ona jest w szoku, nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji. Teraz pytanie jak powiedzieć mamie. Kiedy już miałam to powiedzieć nagle coś mnie powstrzymywało. Po prostu się bałam jej reakcji. Postanowiłam, ze zrobię coś innego. Napisałam jej kartkę i włożyłam tam test i schowałam do jej torebki, żeby w pracy to przeczytała i na spokojnie przemyślała. Dopiero na drugi czy trzeci dzień odezwała się do mnie czy mam jej coś do powiedzenia. Już wiedziałam, że przeczytała kartkę...

Postanowiłam podzielić to na 3 (raczej 3) części, gdyż uważam ,że jest to dłuższa historia i mam nadzieję, że zainteresowałam was wystarczająco do następnej części :)

Tak poza nawiasem mam 18 lat, chodzę (a raczej chodziłam) do szkoły weterynaryjnej,uwielbiam zwierzaki, ale też modę. Mam nadzieję wstawiać tu posty nie tylko związane z ciążą, niedługo macierzyństwem, ale też modą.